Proces zbliżenia ucierpiał
Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Seibert powiedział, że Niemcy są "bardzo zaniepokojone" zarówno z powodu nieprawidłowości wyborczych, jak i stłumienia demonstracji opozycji. - Wiele wskazuje na to, że nie spełniono międzynarodowych standardów dotyczących uczciwych i wolnych wyborów. Szczególnie niepokojące jest to, że większość kandydatów opozycji uwięziono, a niektórzy zostali ranni podczas aresztowania - powiedział. Rząd federalny apeluje o natychmiastowe uwolnienie aresztowanych polityków opozycji i dziennikarzy. Według rzecznika niedzielne wybory były testem dla dalszych relacji między Unią Europejską a Białorusią, dlatego proces wzajemnego zbliżenia "boleśnie ucierpiał".
Pełnomocnik niemieckiego rządu ds. praw człowieka i pomocy humanitarnej Markus Loening wyraził oburzenie interwencją białoruskiej milicji przeciwko dziesiątkom tysięcy ludzi demonstrujących na rzecz wolnych i uczciwych wyborów. - To, że prezydent Alaksandr Łukaszenka pozwala bić obywateli i kandydatów opozycji, a milicja przemocą uniemożliwia dziennikarzom informowanie na temat tych wydarzeń, objawia autorytarne myślenie reżimu w Mińsku - ocenił Loening w oświadczeniu, opublikowanym w poniedziałek przez niemieckie MSZ. Zaapelował do władz Białorusi o zwolnienie zatrzymanych demonstrantów i wszczęcie postępowania przeciwko odpowiedzialnym za użycie przemocy.
Nie można podważyć przebiegu głosowania
Zdaniem chadeckiego polityka Georga Schirmbecka, który obserwował białoruskie wybory z ramienia OBWE, wyborów tych nie da się uznać za wolne i uczciwie, chociaż nie można jak na razie podważyć samego przebiegu niedzielnego głosowania. - Przykro mi, lecz nie mogę potwierdzić zarzutów (białoruskiej) opozycji, że prezydent Alaksandr Łukaszenka dopuścił się oszustw wyborczych - powiedział Schirmbeck niemieckiej gazecie "Neue Osnabruecker Zeitung". Jak dodał, Łukaszenka zdołał jednak zapewnić sobie zwycięstwo wyborcze poprzez "autorytarną kontrolę mediów, które w trakcie kampanii wyborczej nie mogły udostępnić miejsca opozycji". Zdaniem Schrimbecka UE nadal powinna domagać się od władz Białorusi przeprowadzenia reform, a także wspierać ten kraj w trudnym procesie transformacji.
zew, PAP