Strzelasz, tracisz punkty
Jeszcze zanim oddano grę do użytku wzbudziła ona spore kontrowersje, z powodu których przesunięto jej publikację; autor zamierzał udostępnić grę już w październiku, kiedy to Niemcy obchodziły dwudziestą rocznicę zjednoczenia państwa. Organizacje ofiar dawnego wschodnioniemieckiego reżimu uznały jednak, że gra narusza ich godność oraz na nowo budzi bolesne wspomnienia o traumatycznych doświadczeniach uciekinierów z Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Stober broni się przed zarzutami twierdząc, że projekt ma przede wszystkim cel edukacyjny. Gra powinna przybliżyć młodemu pokoleniu historię podziału Niemiec, a szczególnie to, jak funkcjonował system komunistyczny w dawnej NRD. Badania wskazują, że 20 lat po zjednoczeniu Niemiec młodzież często niewiele wie o wschodnioniemieckim państwie. - Z mojego doświadczenia wynika, że w szkole nie poświęcano temu tematowi szczególnie dużo uwagi. Dlatego uznałem za ważne, by zainteresować nim młode pokolenie za pomocą ich głównego medium, komputera - powiedział Stober w rozmowie z radiem Deutschlandfunk. Autor zauważył, że gra nie polega na bezmyślnym zabijaniu wirtualnych uciekinierów przez mur berliński, lecz zmusza do refleksji: gracz, wcielający się w rolę strażnika sam może stać się zbiegiem, a za zabicie zbyt wielu uciekinierów grozi mu wirtualny proces i utrata punktów.
Strzelano naprawdę
W latach 1961-1989 setki osób straciły życie przy próbie ucieczki przez granicę z dawnej NRD. Według dokumentacji poczdamskiego Centrum Badań nad Historią Współczesną 136 osób zginęło podczas próby sforsowania samego muru berlińskiego. Po 1989 roku za strzały do uciekinierów przez granicę NRD sądy skazały około 120 strażników, a także członków biura politycznego rządzącej w NRD Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności (SED).
zew, PAP