Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew polecił prokuratorowi generalnemu Jurijowi Czajce przeprowadzenie śledztwa w sprawie chaosu, jaki zapanował na moskiewskich lotniskach - poinformował we wtorek Kreml.
Prokuratura ma ustalić, czy przestrzegane są przepisy prawa transportowego i czy pasażerowie, którzy utknęli na lotniskach, mają zapewnioną właściwą opiekę.
Z powodu przerwy w dostawie prądu, spowodowanej przez marznący deszcz, który pozrywał linie energetyczne, lotnisko Domodiedowo nie funkcjonowało w niedzielę. W poniedziałek loty wznowiono, ale tysiące pasażerów wciąż czekają tam na możliwość wyruszenia w podróż.
Rosyjskie media informowały, że na Domodiedowie nie zadbano o zapewnienie żywności pasażerom, którzy w dodatku zmuszeni byli czekać w ciemnościach. W poniedziałek pasażerowie przypuścili tam szturm na strefę odpraw, domagając się informacji o swoich lotach. Część z nich tkwiła na Dodmodiedowie już od ponad 24 godzin.
Także na Szeremietiewie opóźnionych było kilkadziesiąt lotów. Tam przyczyną kłopotów był brak płynu do odladzania samolotów.
pap, ps