Lista osób niepożądanych
Bosacki poinformował, że Polska "rezerwuje sobie prawo do niewpuszczania" na terytorium Polski "przedstawicieli władz białoruskich, którzy biorą udział w bezprecedensowej fali represji" wobec opozycji. Rzecznik MSZ podkreślił, że obecnie powstaje lista osób, które nie będą wpuszczone do Polski. - Będzie to osobna lista osób niepożądanych na terytorium Polski i indywidualnie pewne osoby będą na nią wpisywane. To nie będzie lista z automatu obejmująca wszystkich wysokich przedstawicieli władz na Białorusi. Ci, którzy rzeczywiście biorą udział w organizowaniu i realizacji fali represji mogą się spodziewać, że na niej się znajdą - tłumaczył.
Bosacki nie chciał powiedzieć, kto konkretnie znajdzie się na liście. - Ta lista już powstaje. Znajdzie się na niej na pewno więcej niż kilka osób - powiedział. Rzecznik MSZ zaznaczył, że zakaz wstępu będzie dotyczył terenu Polski. - Decyzja znajdzie się w systemie Schengen. To znaczy, jeżeli osoba wystąpi w Mińsku o wizę innego kraju, konsulowi tego kraju zapali się lampka ostrzegawcza. Z reguły to skutkuje tym, że ta osoba nie dostanie również wizy do żadnego z innych krajów Schengen - powiedział.
Polityka ręki wyciągniętej częściowo
- Kontynuujemy politykę z jednej strony wyciągniętej ręki i otwartej dłoni wobec społeczeństwa białoruskiego, a z drugiej - ostrzejszą politykę wobec tych, którzy w tej chwili przeprowadzają na Białorusi największe w niepodległej historii tego kraju represje - podkreślił rzecznik MSZ. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w polskiej dyplomacji, lista osób objętych zakazem wjazdu do Polski może być uzupełniana o kolejnych przedstawicieli reżimu Łukaszenki, których działania będą miały charakter represji wobec opozycji. Lista nie będzie jednak upubliczniona.
Obecna sytuacja na Białorusi stawia pod znakiem zapytania ratyfikację polsko-białoruskiej umowy o małym ruchu granicznym między naszymi krajami - wynika z informacji PAP. Według źródła, "trudno spodziewać się, by ratyfikacja umowy o małym ruchu granicznym nastąpiła". Sejm w maju zgodził się na ratyfikację przez prezydenta umowy między rządem polskim a białoruskim o małym ruchu granicznym. Umowa ta miała pozwolić obywatelom obu krajów mieszkającym w przygranicznym pasie na przekraczanie granicy na podstawie zezwoleń, bez wiz.zew, PAP