Zapowiedź zamknięcia biura Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie na Białorusi stanowi "krok do tyłu", jeśli chodzi o demokrację i prawa człowieka w tym kraju - ubolewa Waszyngton. - Jest to niestety krok do tyłu dla rozwoju władzy demokratycznej i poszanowania praw człowieka na Białorusi - oświadczył rzecznik Departamentu Stanu USA Philip Crowley.
Białoruś podjęła decyzję o nieprzedłużeniu mandatu biura OBWE w Mińsku po krytycznej ocenie tej organizacji dotyczącej przebiegu wyborów prezydenckich z 19 grudnia. Po wyborach Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) działające w ramach OBWE, a także Zgromadzenie Parlamentarne OBWE uznały, że wybory nie odpowiadały standardom tej organizacji. Obserwatorzy OBWE oświadczyli, że Białorusi "bardzo daleko do wolnych wyborów", i skrytykowali m.in. liczenie głosów i akcję milicji wobec opozycyjnych liderów i demonstrantów w wieczór wyborczy 19 grudnia.
PAP, arb