Obrońcy praw człowieka piszą list otwarty przeciw działaniom władz Węgier

Obrońcy praw człowieka piszą list otwarty przeciw działaniom władz Węgier

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opublikowany w piątek list otwarty 70 czołowych europejskich obrońców praw człowieka i byłych dysydentów politycznych - wśród nich Adama Michnika i Vaclava Havla - zarzuca władzom Węgier dążenie do demontażu demokracji m.in. poprzez podporządkowywanie sobie mediów.
Udostępniony na stronie internetowej iprotest.hu w językach angielskim i węgierskim list ostrzega, iż "to, czemu Unia Europejska miała zapobiegać, i to, co wielu uważało za niemożliwe, obecnie się zmaterializowało: w pełni rozwinięta nieliberalna demokracja wewnątrz jej własnych granic - na  Węgrzech, w państwie członkowskim UE od 2004 roku". "W zaledwie 20 lat po upadku komunizmu rząd Węgier, choć demokratycznie wybrany, nadużywa swej ustawodawczej większości do  metodycznego demontowania mechanizmów gwarantowania demokracji, do  usuwania konstytucyjnych ograniczeń i do podporządkowywania woli rządzącej partii wszystkich gałęzi władzy, niezależnych instytucji i mediów" - czytamy w liście.

Uchwalona pod koniec grudnia przez centroprawicową większość w węgierskim parlamencie nowa ustawa o usługach medialnych i  środkach masowego przekazu przewiduje wysokie kary finansowe, a nawet zakaz działalności dla mediów systematycznie lekceważących zawarte w niej przepisy. Domaga się ona m.in., by w programach informacyjnych przestrzegano "wyważonego charakteru komunikowania". Ustawa została z tego powodu skrytykowana przez przedstawicieli władz kilku państw Unii Europejskiej, w tym Niemiec i Francji.

Sygnatariusze listu zwrócili się do władz UE oraz "wszystkich europejskich rządów i partii politycznych, którym leży na sercu prawdziwa jedność Europy", o "zdecydowane działanie na rzecz zachowania trwałości naszej demokratycznej Europy". "Nie do utrzymania jest to, by wiążące kryteria UE obwiązywały wyłącznie w odniesieniu do gospodarki państw członkowskich. Nie da się obronić tego, byśmy przeprowadzali sprawdzian przestrzegania demokratycznych wartości tylko przy przyjmowaniu państwa do Unii, ale stali bezradnie, gdy wartości te  są jawnie lekceważone w kraju członkowskim. (...) Wzywamy deputowanych Parlamentu Europejskiego i  członków Komisji Europejskiej, europejskie rządy i partie, by ustaliły wyraźne standardy przestrzegania wartości demokratycznych: pluralizmu, wolności słowa, swobód jednostki, podziału władzy i niezawisłości wymiaru sprawiedliwości. Instytucje europejskie muszą być w stanie nazywać i piętnować łamiących te standardy, tak by nasze narody mogły nadal widzieć w Unii wytyczne w ich codziennej walce o utrzymanie swobód" -  wskazuje list.

pap, ps