Spekulowanie o katastrofie polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem jest nieetyczne i bluźniercze - uważa szef rosyjskiej dyplomacji. Nawiązując do raportu MAK Siergiej Ławrow powiedział, że MSZ Rosji nie może komentować wyników technicznego śledztwa.
Ławrow oświadczył, że śledztwo zostało przeprowadzone zgodnie z międzynarodowymi normami prawnymi, ujętymi w konwencji chicagowskiej, na wniosek rządu Rosji i rządu Polski. - Prowadził je MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy), który jest niezależną organizacją międzynarodową. Toteż jeśli koledzy w Polsce piszą, że to rosyjskie śledztwo, to nie jest tak - podkreślił Ławrow. - MAK jest uznawany za niezależną instytucję. Techniczna komisja korzystała z pomocy czołowych ekspertów naszego kraju, Polski, USA, szeregu państw europejskich, WNP - dodał Ławrow.
- Podkreślam, że spekulowanie na temacie katastrofy uważam za nieetyczne, a nawet bluźniercze - zaznaczył rosyjski minister. Zaznaczył, że praktycznie wszystkie dokumenty są dostępne w internecie, a "raport MAK i inne materiały trafiły już najpewniej do organów śledczych Federacji Rosyjskiej, które będą kontynuować dochodzenie w kontakcie z polskimi kolegami"PAP, arb