W wyniku powodzi z zeszłego tygodnia na Sri Lance zginęło 21 osób, a 270 tysięcy zostało bez dachu nad głową - poinformowało lankijskie centrum kryzysowe, które rozpoczęło dystrybucję żywności i odzieży wśród poszkodowanych.
Monsunowe ulewy spowodowały na Sri Lance obsunięcia ziemi i powodzie, zwłaszcza na północy i wschodzie wyspy. Najbardziej dotknięty jest rejon Batticaloa, który podczas wojny domowej był sceną krwawych starć sił rządowych z tamilskimi rebeliantami. - W samym tylko okręgu Batticaloa dach nad głową straciło około 533 tysięcy ludzi. Założono dla nich 225 obozów - powiedział rzecznik centrum kryzysowego. Dodał, że łącznie domy opuściło 1,066 mln ludzi ratujących się przed powodzią i osunięciami ziemi.
Władze podają, że do akcji ratunkowych skierowano siły bezpieczeństwa, a na wschód wyspy wysłano 3000 żołnierzy i śmigłowce. Licząca 20 mln ludności Sri Lanka ma dwie pory deszczowe: od maja do września i od grudnia do lutego.
PAP, arb