Minister oświadczył, że z satysfakcją konstatuje, iż Polska z zadowoleniem przyjęła publikację raportu Komisji Technicznej MAK. - Widzę, że polscy koledzy mają jeszcze pytania. Nie chcę wdawać się w polemikę, ponieważ - przypominam - toczy się śledztwo i w jego ramach można wyjaśnić dowolne pytania, jeśli ktoś je nadal ma - wskazał. Lewitin oświadczył, iż tym niemniej jest nieco zdziwiony z powodu wypowiadanych w Polsce opinii, że kontrolerzy lotów mogli zabronić lądowania. "Wiele razy powiedziano i udowodniono, że zgodnie z obowiązującymi przepisami dowódca międzynarodowego rejsu specjalnego samodzielnie podejmuje decyzję o starcie i lądowaniu - oznajmił, dodając, że "kontroler nie miał prawa zabronić lądowania. - Nawiasem mówiąc, widziałem, że pełnomocny przedstawiciel Polski (Edmund Klich - red.) przekazał dziennikarzom jedno ze zdań wypowiedzianych na wieży lotniska. Cóż, przejrzałem te materiały i też mogę zacytować jedno z kluczowych zdań, związanych z lądowaniem samolotu: To decyzja międzynarodowego numer jeden - oświadczył szef rosyjskiego resortu transportu.
Nawiązując z kolei do zapowiedzi opublikowania przez Polskę rozmów kontrolerów ze smoleńskiego lotniska, Lewitin podał, że "zapisy rozmów z wieży zostały oficjalnie przekazane stronie polskiej bezpośrednio po katastrofie". - Nie ma tu żadnych tajemnic przed polskimi kolegami - podkreślił. - Jednocześnie materiały te bez wątpienia zostaną przeanalizowane w ramach dochodzenia, prowadzonego przez Komitet Śledczy (Federacji Rosyjskiej - red.) we współpracy z właściwymi polskimi organami. I dlatego - jak rozumiem - nie zostały one opublikowane przez Komisję Techniczną MAK - zauważył minister. Jego zdaniem, "nie należy zapominać, że wartość ma ta informacja, którą od kontrolerów otrzymała załoga". - A tę informację, pełną informację, wczoraj usłyszeliśmy - zaznaczył. - Niestety, wywołują zdziwienie słowa o braku dowodów na wywieranie presji na załogę przez wysoko postawionych pasażerów i (o tym), że piloci nie chcieli wykonać lądowania - oznajmił Lewitin. - Nie chcę wdawać się w polemikę. Powtórzę - wczoraj wszyscy słyszeli odczytany zapis - oświadczył.
Minister zauważył również, że "ocena działań dowódcy Sił Powietrznych RP (generała Andrzeja Błasika - red.) dana została wspólnie przez rosyjskich oraz polskich ekspertów i jest jednoznaczna". - Jeśli chodzi o akty ekspertyzy sądowo-medycznej, to strona polska nimi dysponuje - dodał. Lewitin podkreślił, że "chodzi nie o odwagę, by coś uznać, lecz o bezstronne, obiektywne badanie". - I nie trzeba bać się jego rezultatów. Są one ważne dla bezpieczeństwa przyszłych lotów i zapobieżenia takim katastrofom - zaznaczył.
pap, ps, arb