Był to pierwszy przypadek, kiedy amerykański prezydent przyjął w Białym Domu obrońców praw człowieka w Chinach. Według dziennika "Washington Post", który jako pierwszy poinformował o trwającym 75 minut spotkaniu, odbyło się ono w ramach przygotowań do wizyty Hu, przybywającego do USA 19 stycznia.
Według waszyngtońskiej gazety, która powołuje się na wysokich rangą amerykańskich urzędników, Obama zamierza odnieść się do kwestii praw człowieka zarówno podczas publicznego wystąpienia razem z chińskim przywódcą jak i w trakcie rozmów z nim. - Spotkanie było bardzo pluralistyczne. Dzielono się wieloma różnymi opiniami - stwierdził informator "Washington Post", który był obecny przy rozmowach w Białym Domu. - Konsensus był taki, że prawa człowieka muszą być omawiane nawet jeśli jest to niewygodne - dodał informator gazety.
Według "Washington Post" w spotkaniu z Obamą uczestniczyli Andrew Nathan z Uniwersytetu Columbia, chiński pisarz Zha Jianying, założyciel Centrum Prawa Chińskiego na Uniwersytecie Yale Paul Gewirtz, chińska pisarka i żona byłego ambasadora USA w Chinach Bette Bao Lord oraz żyjący na emigracji w USA chiński obrońca praw człowieka Li Xiarong.PAP, arb