Kazachska policja skonfiskowała część nakładu głównej gazety opozycyjnej "Głos Republiki", "podejrzanej o rozpowszechnianie nielegalnych informacji" - poinformowały niezależne media. Policjanci unieruchomili maszynę drukarską i zabrali na przesłuchanie troje pracowników. Tam pobrano od nich odciski palców. Zatrzymanych wypuszczono po kilku godzinach.
Z redakcji "Głosu Republiki" zabrano 200 egzemplarzy wydrukowanej już gazety. Do sprzedaży trafiło jedynie trzy tysiące egzemplarzy. Cały dzienny nakład wynosi 19 tysięcy sztuk.
Dziennikarze "Głosu Republiki" wiążą represje wobec gazety z dwoma artykułami, które ostatnio ukazały się na jej łamach. Dziennik drukował krytyczne komentarze na temat referendum w sprawie przedłużenia mandatu prezydenckiego do 2020 roku Nursułtanowi Nazarbajewowi, sprawującemu dyktatorską władzę w Kazachstanie od czasów sowieckich. Inny artykuł dotyczył prezentacji w telewizji satelitarnej filmu o korupcji obecnych władz kraju.
Władze Kazachstanu są krytykowane przez pozarządowe organizacje obrony praw człowieka za nieprzestrzeganie standardów demokratycznych i prześladowanie opozycji.PAP, arb