- Przeprowadzono niezależną ocenę działań grupy kierowania lotami. Faktów nacisku na grupę kierowania lotami nie stwierdzono. Szef strefy lądowania przekazywał informacje o położeniu samolotu zgodnie z jego odbiciem na ekranie radaru lotniczego - oświadczył szef Komisji Technicznej MAK w wypowiedzi dla telewizji państwowej Kanał 1. - Jeszcze raz przypomnę, że była zgoda na zejście tylko do wysokości 100 metrów. Zezwolenia na lądowanie kierownik lotów nie wydał - dodał Morozow.
Wcześniej cytowany przez radio Echo Moskwy szef Komisji Technicznej MAK oznajmił, że faktów nacisku na kontrolerów lotów na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj nie stwierdzono. Z kolei telewizja NTV przekazała wypowiedź Morozowa, w której ten podkreślił, iż Tu-154M miał zgodę na zejście do wysokości 100 metrów i że kierownik lotów nie zezwolił na lądowanie.
PAP, arb