By uspokoić nastroje Ghannuszi i tymczasowy prezydent Fuad Mebaza opuścili Zgromadzenie Demokratyczno-Konstytucyjne (RCD), czyli partię, która dotychczas rządziła krajem. Według państwowej telewizji, która poinformowała o tym posunięciu, jego celem było "oddzielenie państwa od partii". Telewizja podała, że z ugrupowania wyrzucono byłego prezydenta Ben Alego. Powszechna Tunezyjska Unia Pracy (UGTT), która odegrała znaczącą rolę w ostatnich manifestacjach prowadzących do obalenia prezydenta, uznała to jednak za niewystarczający krok, by zmienić swoją wcześniejszą decyzję o wycofaniu trzech swoich przedstawicieli z rządu. Przedstawiciel UGTT Abid al-Briki powiedział, że jego ugrupowanie nadal chce dymisji wszystkich dotychczasowych ministrów ekipy Ben Alego.
Oprócz trzech ministrów z UGTT rząd opuścił także minister zdrowia i przywódca Demokratycznego Forum na Rzecz Pracy i Wolności (FDTL) Mustafa Ben Dżaafar. Ponadto opozycyjna partia Ettajdid (Odnowa) zagroziła wycofaniem się z koalicji, jeśli ministrowie z RCD nie zrezygnują z członkostwa w partii i nie oddadzą wszystkich dóbr, które otrzymali za pośrednictwem ugrupowania - podała państwowa telewizja.
PAP, arb