Francuska firma kartograficzna M-Sat twierdzi, że jej satelitarną mapę Europy bezprawnie umieszczono na banknotach euro.
Pisze o tym "Der Spiegel" w wydaniu internetowym.
Według francuskich mediów, M-Sat skierował już sprawę do francuskiego sądu, zarzucając Europejskiemu Bankowi Centralnemu naruszenie praw autorskich. Brytyjski "Guardian" dowiaduje się, że M-Sat zainwestował cztery lata i, w przeliczeniu, 4 miliony euro w opracowanie owej satelitarnej mapy, którą zatytułował "Unia Europejska z Kosmosu".
Szef firmy M-Sat - Laurent Masselot - twierdzi, że bezprawne wykorzystanie mapy zauważono na początku stycznia.
Europejski Bank Centralny zapewnia, że prawa do mapy, którą umieszczono na banknotach euro, nabył całkiem legalnie w 1997 roku od pewnej firmy austriackiej.
M-Sat twierdzi, że to jego mapa i wymienia kilka charakterystycznych szczegółów technicznych, które powinny pomóc w ustaleniu, kto ma rację. Tworząc swą mapę, kartografowie M-Satu pozwolili sobie podobno na trochę "swobody artystycznej" i w rezultacie równiny w Hiszpanii i w Europie Północnej wyszły im "nieco za duże".
Masselot domaga się odszkodowania od Europejskiego Banku Centralnego, ale nie chce podawać konkretnej sumy. Ostrzega, że im dłużej sprawa będzie się przeciągała, tym więcej pieniędzy zażąda. Masselot jest zdecydowany dochodzić swoich racji, nawet gdyby wygrana M-Satu oznaczała konieczność wycofania wszystkich 25 miliardów banknotów euro.
nat, pap
Według francuskich mediów, M-Sat skierował już sprawę do francuskiego sądu, zarzucając Europejskiemu Bankowi Centralnemu naruszenie praw autorskich. Brytyjski "Guardian" dowiaduje się, że M-Sat zainwestował cztery lata i, w przeliczeniu, 4 miliony euro w opracowanie owej satelitarnej mapy, którą zatytułował "Unia Europejska z Kosmosu".
Szef firmy M-Sat - Laurent Masselot - twierdzi, że bezprawne wykorzystanie mapy zauważono na początku stycznia.
Europejski Bank Centralny zapewnia, że prawa do mapy, którą umieszczono na banknotach euro, nabył całkiem legalnie w 1997 roku od pewnej firmy austriackiej.
M-Sat twierdzi, że to jego mapa i wymienia kilka charakterystycznych szczegółów technicznych, które powinny pomóc w ustaleniu, kto ma rację. Tworząc swą mapę, kartografowie M-Satu pozwolili sobie podobno na trochę "swobody artystycznej" i w rezultacie równiny w Hiszpanii i w Europie Północnej wyszły im "nieco za duże".
Masselot domaga się odszkodowania od Europejskiego Banku Centralnego, ale nie chce podawać konkretnej sumy. Ostrzega, że im dłużej sprawa będzie się przeciągała, tym więcej pieniędzy zażąda. Masselot jest zdecydowany dochodzić swoich racji, nawet gdyby wygrana M-Satu oznaczała konieczność wycofania wszystkich 25 miliardów banknotów euro.
nat, pap