Pytana o reakcje Ashton na czwartkowe deklaracje Łukaszenki o zastosowaniu wobec Unii Europejskiej "nawet najsurowszych kroków" w odpowiedzi na planowane unijne sankcje za pobicia i aresztowania uczestników powyborczej manifestacji 19 grudnia, Kocijanczicz powiedziała, że UE przygotowuje "środki przeciwko Białorusi". - Mają być przyjęte 31 stycznia przez ministrów spraw zagranicznych państw członkowskich. Polska bierze w tej debacie bardzo aktywny udział - powiedziała.
Choć Kocijanczicz nie powiedziała tego wprost, to brak ambasadorów UE na zaprzysiężeniu można odczytać jako manifestację sprzeciwu wobec reżimu Łukaszenki. Jednak nie można chyba jeszcze mówić o powrocie do sytuacji, kiedy obowiązywały sankcje wobec Mińska, zawieszone przez UE jesienią 2008 roku w nagrodę za uwolnienie przez reżim białoruski więźniów politycznych.
Według nieoficjalnych informacji ambasadorzy państw UE będą w dniu zaprzysiężenia Łukaszenki w Wilnie, czyli mają dyplomatyczną wymówkę.
pap, ps