Czternastu bułgarskich strażników granicznych, pracujących na głównym przejściu między Bułgarią a Rumunią przez most na Dunaju, zostało aresztowanych w związku z podejrzeniem o korupcję - poinformowało bułgarskie MSW.
Według szefa tego resortu Cwetana Cwetanowa schemat korupcyjny polegał na pobieraniu taks za przejście, których nie przekazywano później do budżetu, a dzielono między strażników. Oprócz tego od przewoźników z państw spoza Unii Europejskiej wymuszano dodatkowe opłaty, a jeśli kierowcy odmawiali pieniędzy, zabierano im papierosy i alkohol. Minister nie wykluczył, że zamieszani w proceder korupcyjny są też wyżsi przedstawiciele straży granicznej w Ruse, gdzie znajduje się łączący Bułgarię i Rumunię most na Dunaju. Cwetanow wyjaśnił, że aresztowań dokonano w ramach operacji "Granica", prowadzonej w celu zwalczania korupcji na granicach w związku z przygotowaniem Bułgarii do wejścia do strefy Schengen.
Wcześniej szef MSW zapewnił, że w marcu Bułgaria będzie całkowicie spełniać wymagania techniczne strefy Schengen. Przekazane przez UE 160 mln euro na wzmocnienie granic z Turcją, Serbią i Macedonią oraz granicy morskiej wykorzystano w całości na zakup nowoczesnego sprzętu.
Cwetanow przyznał, że obecnie nasila się napływ nielegalnych imigrantów do Bułgarii. W 2010 roku zatrzymano ich ogółem 1086 - przeważnie pochodzili z Afganistanu, Iranu i Iraku. Liczba ta była o 25 proc. wyższa niż w poprzednim roku. Cwetanow wyraził jednak przekonanie, że dzięki odpowiedniemu sprzętowi i zwiększonej liczbie strażników granicznych Bułgaria będzie w stanie opanować potok nielegalnych imigrantów.
PAP, arb