Generał dodał również, że w tym przypadku "nie można raczej mówić o winie pilota". - Pilot jest akurat wyjątkowej klasy. Na tym śmigłowcu wylatał przez 20 lat 1700 godzin - zaznaczył. Powiedział również, że sprawę już wyjaśniają eksperci, na miejsce zostaną też prawdopodobnie skierowani dodatkowi specjaliści.
- W porozumieniu z dowódcą wojsk lądowych zdecydowałem o wstrzymaniu do czasu wyjaśnienia przyczyn tego zdarzenia eksploatacji Mi-24. Nakazałem też dowódcy kontyngentu wystąpić do naszego przełożonego operacyjnego w Afganistanie, generała Johna F. Campbella, by w tym okresie Amerykanie wypełnili lukę swoimi śmigłowcami - dodał Gruszka.
Mi-24 to ciężki śmigłowiec bojowy. Polscy żołnierze, służący w Afganistanie wyposażeni są w osiem takich maszyn i cztery Mi-17.
zew, PAP