- Wybory prezydenta Mołdawii należy przeprowadzać przy całkowitej pewności ich powodzenia. Ryzyko niewybrania głowy państwa i rozwiązania parlamentu pozostaje, lecz partia, która do tego doprowadzi, jest skazana na klęskę - uważa premier. Powiedział, że komunistom przekazano nowe propozycje prowadzące do wyboru na prezydenta przewodniczącego parlamentu, lidera demokratów Mariana Lupu. Dzień wcześniej lider komunistów Vladimir Voronin kategorycznie wykluczył możliwość głosowania na Lupu. Zdaniem Voronina prezydentem Mołdawii powinien być człowiek spoza polityki. Zaznaczył przy tym, że komuniści też nie chcą nowych wyborów przedterminowych.
Sytuacji politycznej w Mołdawii nie udaje się ustabilizować od roku 2009, gdy parlament nie zdołał wybrać głowy państwa, w związku z czym trzeba było rozpisać przedterminowe wybory parlamentarne. Odbyły się one w listopadzie roku 2010, ale i nowy parlament nie jest w stanie wybrać prezydenta, do czego potrzeba większości 3/5 głosów. Próba zmiany tej zasady w referendum w sierpniu ubiegłego roku nie powiodła się, gdyż referendum okazało się nieważne z racji niskiej frekwencji.
Rządzący w kraju Sojusz na rzecz Integracji Europejskiej potrzebuje dwóch głosów komunistów, aby Lupu został wybrany na najwyższy urząd w państwie. Parlament, który wybiera prezydenta na 4-letnią kadencję, jeszcze nie ustalił terminu głosowania.
zew, PAP