Specjalna ceremonia odbyła się w Kwirynale. W jej trakcie prezydent Giorgio Napolitano apelował o "uwagę i czujność oraz natychmiastową reakcję wszędzie tam, gdzie objawi się wirus nietolerancji w jakiejkolwiek formie". - Także w krajach o demokratycznych zasadach - dodał szef państwa. Przypomniał też ustawy rasowe przyjęte we Włoszech za reżimu Benito Mussoliniego. - Niczym innym, jak tylko ślepymi rasistowskimi prześladowaniami można tłumaczyć dekret faszystowskiego reżimu o wyrzuceniu Żydów i ich wspólnoty z włoskiego społeczeństwa- oświadczył Napolitano.
Prezydent Włoch, były komunista przypomniał, że wiek XX naznaczył także inny totalitaryzm, "ten sowiecki" - podkreślił. - Ale musimy wiedzieć, że pierwszym zatrutym nasieniem, pierwszym destrukcyjnym wirusem jest nietolerancja, nacjonalizm i populizm, które przekładają się na demonizowanie i nienawiść do innego, obcego - mówił Napolitano.
Minister oświaty Mariastella Gelmini mówiła w wystąpieniu podczas narady zorganizowanej w parlamencie, że antysemityzm szerzy się głównie w internecie. Jak zauważyła, we Włoszech zjawisko to jest słabsze niż w innych krajach, ale wyraziła przekonanie, że wymaga to reakcji, przede wszystkim zaś - edukacji.
Cieniem na obchodach położyły się neonazistowskie, antyżydowskie napisy, które pojawiły się w czwartek na murach w Rzymie i Mediolanie.
pap, ps