Ponad połowa z 9 mln zarejestrowanych w Kazachstanie wyborców podpisała petycję wzywającą do przeprowadzenia referendum w sprawie wydłużenia kadencji prezydenta. - Główną sprawą, jak rozumiem, jest sygnał od narodu: nie opuszczaj stanowiska, kontynuuj pracę - powiedział szef państwa otrzymując owację na stojąco w parlamencie. Nazarbajew rządzi Kazachstanem od uzyskania przez ten kraj niepodległości. W tamtejszym parlamencie nie zasiada żaden opozycyjny polityk.
Przeciwnicy referendum uważają, że Kazachstan, w którym nigdy nie udało się przeprowadzić wyborów uznanych przez międzynarodowych obserwatorów za uczciwe i wolne, porzucił zasady, do których przestrzegania zobowiązał się sprawując w ubiegłym roku przewodnictwo w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. 6 stycznia Nazarbajew sprzeciwił się planom wydłużenia kadencji prezydenckiej w referendum, ale jego weto zostało odrzucone przez parlament w głosowaniu 14 stycznia.
PAP, arb