Co najmniej dziesięć osób zginęło, a kolejnych 40 zostało rannych w katastrofie kolejowej, do której doszło w sobotę późnym wieczorem w niemieckim landzie Saksonia-Anhalt - poinformowała w niedzielę nad ranem policja. Liczba zabitych może wzrosnąć, bo stan 20 rannych jest bardzo ciężki.
Do katastrofy doszło w miejscowości Hordorf, położonej około 200 km na południowy zachód od stolicy Niemiec, Berlina. Pociąg pasażerski - HarzElbeExpress - jadący z Magdeburga do Halberstadt, w gęstej mgle, zderzył się ze składem towarowym, przewożącym wapno, i wypadł z szyn. Część wagonów została zmiażdżona. Pociąg towarowy pozostał na swym torze. Nie potwierdziły się wcześniejsze informacje, że oba pociągi stanęły w płomieniach.
Akcja ratunkowa na miejscu katastrofy trwała kilka godzin. Utrudniała ją mgła, która uniemożliwiła także lądowanie śmigłowców pogotowania ratunkowego. Wszystkich rannych przewieziono ambulansami do pobliskich szpitali. Widomo, że w pociągiem pasażerskim jechało około 50 osób. Wśród zabitych jest maszynista tego składu.
Według policji, oba pociągi jechały tak szybko i zderzyły się z taką siłą, że pasażerowie, którzy podróżowali w wagonach tuż za lokomotywą, zginęli na miejscu.
pap, ps