Przywódca Wenezueli Hugo Chavez oskarżył Stany Zjednoczone o "haniebny" udział w egipskim kryzysie i hipokryzję we wspieraniu, a potem odwracaniu się od przywódców na całym świecie.
Chavez krytyczne słowa pod adresem USA wygłosił w czasie rozmowy z liderem Libii Muammarem Kadafim i prezydentem Libii Bashirem al-Asadem. - Sytuacja w Egipcie jest skomplikowana. Teraz słychać komentarze z Waszyngtonu. Patrzenie jak USA kluczą chcąc zdobyć kontrolę nad regionem przyprawia o mdłości - stwierdził przywódca Wenezueli.
Waszyngton domaga się od Egiptu płynnej transformacji i wprowadzenia demokracji, jednak nie zdecydował się na zaapelowanie o dymisję prezydenta Hosni Mubaraka, który od lat pozostaje sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. - Widzicie jak Stany Zjednoczone, używają przez lata takiego a takiego prezydenta, a jak tylko popada on w kryzys, to natychmiast go opuszczają. Tak właśnie postępuje diabeł - atakował Chavez.
Reuters, kk
Waszyngton domaga się od Egiptu płynnej transformacji i wprowadzenia demokracji, jednak nie zdecydował się na zaapelowanie o dymisję prezydenta Hosni Mubaraka, który od lat pozostaje sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. - Widzicie jak Stany Zjednoczone, używają przez lata takiego a takiego prezydenta, a jak tylko popada on w kryzys, to natychmiast go opuszczają. Tak właśnie postępuje diabeł - atakował Chavez.
Reuters, kk