Zgodnie z przyjętymi wnioskami Rady UE, Ashton ma przygotować propozycje, które miałyby być ocenione przez ministrów w połowie 2011 roku. "Celem jest dojście do konkretnych rezultatów przed końcem roku" - zaapelowali ministrowie. Ponadto Ashton ma przygotować propozycje, jak poprawić współpracę między UE a NATO, jeżeli chodzi o zajmowanie się sytuacjami kryzysowymi. - Przyjęcie tych wniosków to dowód na to, że to była dobra inicjatywa i w końcu coś zacznie się dziać w dziedzinie obrony - podkreślił polski dyplomata.
Od wejścia w życie Traktatu z Lizbony Catherine Ashton jest wysokim przedstawicielem UE ds. wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Oznacza to, że to właśnie do niej należy kierowanie posiedzeniami unijnych ministrów obrony, a także zgłaszanie inicjatyw w zakresie polityki bezpieczeństwa i obrony UE. Od samego początku Ashton oskarżano jednak o pasywność jeżeli chodzi o politykę obronną, czego przejawem było m.in. nieuczestniczenie w nieformalnym posiedzeniu ministrów obrony w Hiszpanii w pierwszej połowie 2010 roku. Na kolejnym posiedzeniu ministrów obrony we wrześniu w Gandawie, już za prezydencji belgijskiej, Ashton usłyszała od kilku ministrów, w tym Francji i Polski, że wzmacniający politykę bezpieczeństwa i obrony Traktat z Lizbony jest za wolno wdrażany.
PAP, arb