Najbardziej dramatyczna sytuacja powstała w Chicago i okolicach. - Jeśli rozważacie jazdę samochodem tego ranka, zastanówcie się, czy dojechanie do celu jest warte ryzyka utraty życia - ostrzegła w komunikacie Krajowa Służba Pogodowa. Na jeziorze Michigan utworzyły się czterometrowe fale. W Chicago zamknięto wszystkie szkoły.
W Nowym Jorku ograniczono kursowanie kolei podmiejskich. Na trzech nowojorskich lotniskach w mieście odwołano łącznie około 1500 lotów. W sąsiednim stanie New Jersey wskutek śnieżycy, oblodzenia przewodów i zwalenia się wielu drzew na druty trakcji elektrycznej, przerwane zostały dostawy prądu. Pozbawionych go było około 25 tys. domów i firm.
Burza lodowo-śnieżna dotarła nawet do Teksasu, gdzie także doszło do wyłączeń prądu. Władze zalecają oszczędne korzystanie z urządzeń elektrycznych.
zew, PAP