Egipska opozycyjna liberalna partia Wafd oświadczyła, że zawiesza rozmowy z rządem po aktach przemocy w centrum Kairu, które - jak uważa - wsparła partia rządząca.
Początkowo partia Wafd przyjęła rządową propozycję rozmów po wielodniowych protestach, których uczestnicy domagali się ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka. - Zgodziliśmy się co do zasady prowadzenia dialogu z rządem... lecz po brutalnym ataku grup ochotników Partii Narodowo-Demokratycznej na protestujących, zdecydowaliśmy się zawiesić rozmowy, gdyż rząd nie dotrzymał obietnicy obrony uczestników protestów - powiedział wiceszef Wafd Jasin Tageldin.
Przewodniczący partii Wafd Said el-Badawi powiedział, że niektórzy członkowie kierownictwa partii udali się na plac Tahrir, by dołączyć do demonstrantów. Zwolennicy i przeciwnicy prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka po raz kolejny starli się w czwartek w centrum Kairu. Premier Ahmed Mohammed Szafik zapowiedział śledztwo w sprawie zamieszek, w których zginęło w nocy ze środy na czwartek 6 osób, a 836 zostało rannych.
zew, PAP