Sprawca zamachu w Moskwie rozpoznany

Sprawca zamachu w Moskwie rozpoznany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Moskiewskie lotnisko Domodiedowo (fot. Wikipedia) 
Terrorystą-samobójcą, który wysadził się w powietrze na lotnisku Domodiedowo w Moskwie, był 20-letni Magomed Jewłojew z Inguszetii, republiki na Północnym Kaukazie - poinformowało radio Echo Moskwy powołując się na portal internetowy Life News.
Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin nie potwierdził, ale też nie zdementował tych doniesień. O tym, że sprawca zamachu w Domodiedowie, w którym 36 osób zginęło, a ponad 180 zostało rannych, miał 20 lat i pochodził z jednej z północnokaukaskich republik, poprzedniego dnia oficjalnie poinformował dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) Aleksandr Bortnikow. Jednak nie ujawnił nazwiska terrorysty.

Wyszedł z domu i nie wrócił

Według Life News, tożsamość zamachowca ustalono na podstawie ekspertyzy daktyloskopijnej i genetycznej jego szczątków. Pozostały po  nim tylko dłoń i głowa. Jewłojew pochodził z miejscowości Ali-Jurt, leżącej na  południowym wschodzie Inguszetii, tuż przy granicy z Czeczenią. Z domu wyszedł na początku września 2010 roku. Rodzicom powiedział, że jedzie do pracy w pobliskim Kraju Krasnodarskim. Od tego czasu 73-letni ojciec Muchażir i 54-letnia matka Roza nie mieli od niego żadnej wiadomości.

W latach 2005-07 Jewłojew uczęszczał do miejscowego technikum; kształcił się na księgowego. Szkoły jednak nie ukończył; z powodu złych wyników w  nauce został skreślony z listy uczniów. W listopadzie 2009 roku dostał powołanie do wojska, jednak z  jednostki wojskowej we Władywostoku na Dalekim Wschodzie wrócił po  trzech miesiącach. Rodzicom wyjaśnił, że ze służby wojskowej zwolniono go z powodów zdrowotnych. Po powrocie z wojska nigdzie się nie uczył i nie pracował. Większość czasu spędzał w domu. Nie był notowany przez milicję.

Spokojna rodzina

Rodzina Jewłojewów ma opinię spokojnej. Matka Magomeda była szkolną nauczycielką, a ojciec - kierowcą autobusu. Mają jeszcze trzy córki i młodszego syna. Po zamachu bombowym w Domodiedowie wyjechali z Ali-Jurtu. Szef FSB przekazał, że z terrorystycznym podziemiem zamachowiec związał się w sierpniu 2010 roku. Bortnikow podał także, że ustalono osoby, które pomagały sprawcy zamachu; wysłano za nimi listy gończe. - Domyślamy się, kto był organizatorem - oświadczył.

Do eksplozji na lotnisku Domodiedowo doszło 24 stycznia. Terrorysta zdetonował bombę w hali przylotów, przy wyjściu z  zielonej strefy celnej, obok jednej z tamtejszych kawiarni. Siłę wybuchu eksperci oszacowali na 5-7 kg trotylu.

zew, PAP