W podobnym tonie wypowiedziała się amerykańska sekretarz stanu Hillary Clinton, która oceniła, że referendum przebiegło bez zakłóceń. Wezwała władze północy i południa, by wspólnie pracowały na rzecz wdrożenia postanowień porozumienia pokojowego z 2005 roku, a także w sprawie wszelkich ustaleń na czas po referendum, "które zdefiniują ich przyszłość i doprowadzą do korzystnych wzajemnych stosunków".
Z kolei sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun z zadowoleniem wypowiedział się o "wielkim sukcesie" referendum i zaapelował do społeczności międzynarodowej, by wspierała odtąd i północ Sudanu, i południe. - Pokojowy i wiarygodny przebieg referendum jest wielkim sukcesem dla wszystkich Sudańczyków - oświadczył Ban. Sekretarz generalny ONZ zaapelował do przywódców południa i północy, by działali na rzecz "utrzymania pokoju i stabilności w tym kluczowym momencie".
PAP, arb