Umarow opisywał atak na Domodiedowo jako akcję skierowaną przeciw narodowi rosyjskiemu oraz premierowi Rosji Władimirowi Putinowi. Ogłosił też, że to nie koniec ataków - pisze Reuters. - Specjalne operacje będą kontynuowane, żeby pokazać szowinistycznemu reżimowi (premiera Rosji Władimira) Putina w Moskwie, że możemy je przeprowadzić gdzie i kiedy zechcemy - zapowiedział Umarow.
W nagraniu z 5 lutego Umarow zagroził, że 2011 będzie rokiem "krwi i łez" dla Rosji. Wyjaśnił, że ataki będą odpowiedzią na politykę w regionie Kaukazu prowadzoną przez Putina i jego "stado psów".
W następstwie samobójczego zamachu na lotnisku Domodiedowo śmierć poniosło 36 osób. Umarow jest też odpowiedzialny za zamach w moskiewskim metrze w marcu ubiegłego roku, w którym zginęło 39 osób, a ponad 180 zostało rannych.
zew, PAP