Polski bokser zawodowy Andrzej Gołota spędził noc z poniedziałku na wtorek w areszcie. Gołota został zatrzymany po tym, jak podawał się za oficera policji z New Jersey.
Polski pięściarz podróżujący czarnym Mercedesem Benzem w Bolingbrook (Illinois) nie zatrzymał się przy znaku stop, a poproszony przez policjantów o okazanie dokumentów pokazał... odznakę policyjną.
Fukcjonariusz postanowił sprawdzić legalność tej legitymacji i natychmiast skontaktował się z policją w New Jersey. Kiedy wrócił do samochodu Polaka, Gołota przyznał, że nie jest oficerem policji.
Zdaniem prokuratora Gołota otrzymał odznakę policji za pracę społeczną w Hudson County, w New Jersey i jest to dokument honorowy tzw. "specjalny oficer".
Bokser spędził noc w areszcie i nazajutrz stanął przed sądem. Postawiono mu zarzut podawania się za oficera policji. Sędzia ustalił kaucję w wysokości pięciu tysięcy dolarów i wyznaczył na 5 marca datę rozprawy sądowej.
nat, pap
Fukcjonariusz postanowił sprawdzić legalność tej legitymacji i natychmiast skontaktował się z policją w New Jersey. Kiedy wrócił do samochodu Polaka, Gołota przyznał, że nie jest oficerem policji.
Zdaniem prokuratora Gołota otrzymał odznakę policji za pracę społeczną w Hudson County, w New Jersey i jest to dokument honorowy tzw. "specjalny oficer".
Bokser spędził noc w areszcie i nazajutrz stanął przed sądem. Postawiono mu zarzut podawania się za oficera policji. Sędzia ustalił kaucję w wysokości pięciu tysięcy dolarów i wyznaczył na 5 marca datę rozprawy sądowej.
nat, pap