Kluczowe "kto?"
Zdaniem europosła PJN odpowiedź na pytanie, kto zdecydował o dołączeniu Rosji do Trójkąta jest kluczową kwestią. - Chcemy się tego dowiedzieć czy było to w porozumieniu z MSZ - zaznaczył. Według europosła wybrany został najgorszy moment na doproszenie Rosji, bo - jak zaznaczył - znajdujemy się z nią w poważnym sporze. Migalski przekonywał, że deklaracja, która padła podczas poniedziałkowego spotkania Komorowskiego z prezydentem Francji i kanclerz Niemiec zostanie zrozumiana na Kremlu "jako wyraz słabości, a nie jako wyraz dobrej woli".
Komorowski mówił o udziale Rosji w Trójkącie Weimarskim odpowiadając na pytanie francuskiego dziennikarza, który dociekał, czy w czasie polskiej przewodnictwa w Radzie UE zostanie zorganizowane spotkanie przywódców Polski, Niemiec i Francji z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem. - Byłoby ze wszech miar wskazane i oczekiwane, gdyby udało się w przyszłości doprowadzić do spotkania z udziałem także prezydenta Rosji, zapraszanego jako gościa - odparł prezydent.
Francja z ogromną przyjemnością
Sarkozy ocenił zaś, że "podejście Komorowskiego do Rosji jest bardzo inteligentne i odważne". - Wszystkie te działania, które pozwolą zrozumieć, że zimna wojna się skończyła, będą odbierane pozytywnie. Jeśli takie spotkanie, w takim właśnie formacie miałoby się w przyszłości odbyć, to Francja z ogromną przyjemnością będzie w nim uczestniczyć - dodał prezydent Francji.
Po tym oświadczeniu szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział konsultacje z Rosją na ten temat. - Trójkąt Weimarski jest na tyle ustabilizowany, że dopraszamy gości, nowością jest tylko to, że zdarzyłoby się to na tym najwyższym szczeblu. Na razie to jest tylko przyjęcie do akceptującej wiadomości dobrego pomysłu - powiedział minister. Rzecznik MSZ Marcin Bosacki oświadczył, że ewentualny udział Rosji w spotkaniu przywódców Polski, Francji i Niemiec odbywałby się na zasadzie jednorazowego zaproszenia.
zew, PAP