Młodego Tunezyjczyka, którego samospalenie wywołało w Tunezji rewoltę prowadzącą do obalenia reżimu, postanowiły uhonorować władze Paryża, nazywając jego imieniem ulicę lub plac.
Rada miejska jednomyślnie przyjęła propozycję uhonorowania Mohameda Buaziziego. 26-letni Buazizi podpalił się 17 grudnia, kiedy policja skonfiskowała mu owoce i warzywa, które sprzedawał z wózka, by zarobić na utrzymanie rodziny. Buazizi, bezrobotny absolwent wyższej uczelni, zmarł w kilka dni potem. Jego śmierć zapoczątkowała masowe protesty, które w styczniu doprowadziły do obalenia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego. Za przykładem Tunezji poszły inne kraje, przede wszystkim Egipt.
zew, PAP