Prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz w wywiadzie dla ukraińskiej sekcji BBC wyraził w piątek przekonanie, że to on, a nie jego poprzednik Wiktor Juszczenko, wygrał wybory prezydenckie w 2004 r., po których wybuchła pomarańczowa rewolucja.
- Niczego się nie boję. Wydaje mi się, że nie wyglądam na człowieka wystraszonego. Wygrałem wszystkie wybory, które przeprowadzono w ciągu ostatnich 5-6 lat, w tym i wybory 2004 roku - oświadczył prezydent, odpowiadając na pytanie, czy nie obawia się masowych protestów na Ukrainie. Janukowycz wyraził przy tym opinię, że do protestów w jego kraju nie dojdzie. - Rewolucje odbywają się w krajach, gdzie władza jest zamknięta i konserwatywna - dodał.
W 2004 roku Janukowycz został obwołany zwycięzcą wyborów prezydenckich, w których jako ówczesny premier i kandydat obozu władzy walczył z kandydatem opozycji Juszczenką. Gdy tysiące ludzi wyległy wtedy na ulice, protestując przeciwko sfałszowaniu wyników głosowania, rezultaty anulowano, a w powtórce wygrał prozachodni Juszczenko. Wydarzenia te znane są jako pomarańczowa rewolucja. Pomarańczowy był kolorem kampanii Juszczenki.
pap, ps