To był Osama?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykańscy komandosi, którzy w ostatnich dniach dotarli w rejon Zawar Chili , gdzie w ataku miał zginąć ważny terrorysta, być może sam bin Laden.
Amerykański rzecznik wojskowy Robert Riggle powiedział w niedzielę w sztabie armii w Tampa, że żołnierze zebrali na miejscu incydentu ze szczątków znalezionego ciała próbki skóry, włosów i krwi. Pozwolą one - po odesłaniu do laboratorium wojskowego w USA - ustalić ponad wszelką wątpliwość DNA ofiary i tym samym - stwierdzić, czy był nią bin Laden.
Rakieta, wystrzelona z bezzałogowego samolotu zwiadowczego USA w ubiegły poniedziałek trafiła w grupę mężczyzn - prawdopodobnie uciekających bojowników Al-Kaidy. Jeden z nich zginął na miejscu - zabity był wysokiego wzrostu i przypominał wyglądem bezskutecznie poszukiwanego bin Ladena. Stąd pojawiły się pogłoski o śmierci przywódcy Al-Kaidy.
les, pap
Czytaj też: Zabili Osamę?