Szefowa francuskiej dyplomacji Michele Alliot-Marie, która po raz kolejny została oskarżona o bliskie powiązania z byłym reżimem w Tunezji otrzymała wyrazy poparcia od prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy`ego. Socjalistyczna opozycja wzywa Alliot-Marie od wielu dni do dymisji w związku z jej prywatnymi relacjami z otoczeniem obalonego prezydenta Tunezji Zina el-Abidina Ben Alego.
Według agencji AFP podczas posiedzenia Rady Ministrów prezydent Sarkozy przekazał minister napisaną własnoręcznie notatkę z wyrazami poparcia. Ma to oznaczać, według anonimowych źródeł rządowych cytowanych przez agencję, że szef państwa wyklucza obecnie zdymisjonowanie Alliot-Marie mimo nowych zarzutów pod jej adresem.
Tymczasem prasa podała, że w okresie ostatnich świąt Bożego Narodzenia, które Alliot-Marie spędzała w Tunezji w czasie trwającej tam rewolty, rozmawiała telefonicznie z Ben Alim. Francuski MSZ potwierdził tę informację, nie podając treści rozmowy. Wcześniej tego samego dnia tygodnik satyryczny "Le Canard Enchaine" doniósł, że w czasie tego pobytu szefowej dyplomacji w Tunezji doszło do transakcji między jej rodzicami a biznesmenem Azizem Miledem, uznawanym za członka klanu Ben Alego. Według pisma, rodzice pani minister, oboje liczący sobie ponad 90 lat, nabyli od Mileda spółkę w branży nieruchomości, której udziały mieli już wcześniej. Tygodnik nie podał wartości transakcji.
PAP, arb