Układ, który podpisali w 1979 roku po negocjacjach w Camp David w USA izraelski premier Menachem Begin i egipski prezydent Anwar Sadat, był pierwszym w ogóle porozumieniem pokojowym między Izraelem i krajem arabskim. Traktat ten przywrócił suwerenność Egiptu nad półwyspem Synaj. W trakcie przesłuchania w Senacie USA w środę krajowy koordynator wywiadu James Clapper oświadczył, iż w jego ocenie Bractwo Muzułmańskie "nie opowiada się" za układem z Camp David.
Sprawujący obecnie władzę w Egipcie wojskowi, którzy w dziedzinie obrony mają ścisłe powiązania ze Stanami Zjednoczonymi, deklarują przestrzeganie wszystkich międzynarodowych zobowiązań państwa, w tym układu pokojowego z Izraelem. Erian powiedział również, że Bractwo jest za otwarciem przejścia granicznego Rafah między Egiptem a Strefą Gazy, gdzie obecnie egipskie władze przepuszczają ludzi tylko sporadycznie.
Egipt nie chce zezwolić na tranzyt towarów przez Rafah, argumentując, że zdjęłoby to z Izraela część odpowiedzialności ponoszonej z tytułu okupowania Strefy Gazy. - Uważam, że należy znieść niesprawiedliwość narzuconą ludności Gazy, przejście musi zostać otwarte, a Egiptowi nie wolno uczestniczyć w zabijaniu i głodzeniu całej znajdującej się w stanie oblężenia ludności - zaznaczył Erian.
zew, PAP