Prezydent Raul Castro chciał, aby zwalniani więźniowie polityczni opuszczali Kubę, co mogą czynić wraz z rodzinami. Dotąd niemal wszyscy udawali się na emigrację do Hiszpanii. Ostatnio zwalniani są ci, którzy wolą pozostać i pracować w kraju. Z 52 osób, których zwolnienie wyjednał Episkopat kubański w rozmowach z Raulem Castro, w więzieniach pozostaje jeszcze sześć.
Jak pisze agencja Reuters, nie wiadomo dokładnie, ile w sumie osób jest jeszcze więzionych na Kubie z przyczyn politycznych, jednak większość z tych, których skazano za działalność określaną jako antyrządowa bądź za próbę ucieczki z wyspy, odzyskała już wolność. Episkopat kubański ogłosił w sobotę w specjalnym komunikacie, że wkrótce sześć innych osób, nie należących do "grupy 52", których dotyczyło zobowiązanie uzyskane przez Kościół od prezydenta Kuby, odzyska wolność i wyjedzie do Hiszpanii.
zew, PAP