"Niepokoję się, bo zabrali mi telefon"
W Pekinie policja próbowała zatrzymać 25-letniego Liu Xiaobai, który złożył kwiaty jaśminu i zrobił kilka zdjęć przed restauracją McDonalda, gdzie miała się odbywać demonstracja. Ponieważ jednak został otoczony przez dziennikarzy, puszczono go wolno. - Jestem dość zaniepokojony, bo zabrali mi telefon. Ja tylko położyłem trochę kwiatów. Co w tym złego? Jestem tylko zwykłym obywatelem i chcę pokoju - powiedział Liu.
"Jedzenia, pracy, mieszkania, sprawiedliwości"
W Szanghaju policja zatrzymała kilka osób, które usiłowały zwrócić na siebie uwagę przed kawiarnią Starbucks. Nie miały transparentów i nie jest jasne, jakie były ich intencje. Nie ma doniesień o protestach w innych miastach. Organizatorzy akcji wzywali w internecie o wykrzykiwanie podczas protestów: "Chcemy jedzenia, chcemy pracy, chcemy mieszkania, chcemy sprawiedliwości". Wielu działaczy twierdzi, że nie wiedzą, kto kryje się za tymi apelami. Według agencji AFP, są to prawdopodobnie chińscy dysydenci z zagranicy.
zew, PAP