Białoruski opozycyjny Front Młodzieżowy rozpoczął trzymiesięczną akcję protestacyjną przeciwko Łukaszence, wysyłając walentynkowe kartki do ambasad państw zachodnich.
"W czasach mroku, kłamstw, agresji, represji i dyktatury powinniśmy pamiętać, że tylko miłość pomoże nam zwyciężyć i wskrzesić europejską Białoruś" - brzmi tekst walentynkowych kartek wysłanych do ambasad w Mińsku.
Front w przeciwieństwie do prezydenta Łukaszenki, który pragnie unii z Rosją, chce, by biedna, licząca 10 mln mieszkańców Białoruś, nawiązała kontakty z Zachodem i zintegrowała się z Europą.
"Chcemy wstąpić do Unii Europejskiej, a nie do unii z Rosją. Młodzi ludzie nie chcą odrodzenia imperium radzieckiego, ani też, by Białoruś stała się prowincją Rosji. Chcemy żyć jak Europejczycy" - powiedział lider Frontu Młodzieżowego Sierżuk Lisiczenok.
Na nadchodzące trzy tygodnie planowane są marsze, wiece i koncerty na całej Białorusi.
em, pap
Front w przeciwieństwie do prezydenta Łukaszenki, który pragnie unii z Rosją, chce, by biedna, licząca 10 mln mieszkańców Białoruś, nawiązała kontakty z Zachodem i zintegrowała się z Europą.
"Chcemy wstąpić do Unii Europejskiej, a nie do unii z Rosją. Młodzi ludzie nie chcą odrodzenia imperium radzieckiego, ani też, by Białoruś stała się prowincją Rosji. Chcemy żyć jak Europejczycy" - powiedział lider Frontu Młodzieżowego Sierżuk Lisiczenok.
Na nadchodzące trzy tygodnie planowane są marsze, wiece i koncerty na całej Białorusi.
em, pap