Społeczność międzynarodowa musi zrobić wszystko, by nie dopuścić do wybuchu wojny domowej w Libii - podkreślił rzecznik francuskiego rządu Francois Baroin. - Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni i wstrząśnięci, a także z całą mocą potępiamy to, co się dzieje w Libii, tę bezprecedensową przemoc, która może doprowadzić do niezwykle gwałtownej i długotrwałej wojny domowej - ostrzegł Baroin w rozmowie z radiem Europe 1.
Baroin podkreślił, że w Libii trwają już represje wobec zwolenników opozycji i "trzeba uczynić wszystko na szczeblu dyplomatycznym w celu uzgodnienia stanowisk amerykańskiego i europejskiego, tak by zapobiec drastycznym wydarzeniom".
W czasie antyprezydenckich demonstracji w Libii, które rozpoczęły się 15 lutego, zginęło już ponad 200 osób. Według źródeł medycznych i świadków, policja strzela do demonstrantów używając ostrej amunicji. Syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, Saif al-Islam, zapowiedział, że jego ojciec będzie walczył "do ostatniego człowieka".
PAP, arb