Pięciu demonstrantów zginęło, a 10 zostało rannych w Mosulu na północy Iraku, gdzie siły bezpieczeństwa rozproszyły protestujących w ramach tzw. Dnia Gniewu - podała miejscowa policja. Demonstranci zebrali się przed budynkiem władz w Mosulu, domagając się pracy i lepszych warunków życia.
25 lutego jest w Iraku tzw. Dniem Gniewu, czyli manifestacji zainspirowanych rewoltami w innych państwach arabskich. Demonstracje odbywają się też w Bagdadzie i innych większych miastach Iraku. Setki ludzi z irackimi flagami i transparentami zebrało się na bagdadzkim placu Tahrir, na którym wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa. Wojskowe samochodu i siły bezpieczeństwa zabezpieczył wszystkie ulice wokół placu. Zablokowany został znajdujący się w jego pobliżu most Dżumhurija na Tygrysie. W całej stolicy wprowadzono zakaz ruchu samochodowego. Wcześniej premier Nuri al-Maliki ostrzegł, by nie uczestniczyć w demonstracjach z powodu zagrożenia ze strony terrorystów. Udział w nich odradzali również szyiccy przywódcy religijni.
W starciach pomiędzy protestującymi a siłami porządkowymi, do których doszło w mieście Hawidża na północy Iraku, zginęły co najmniej dwie osoby a 22 zostały ranne. Kolejnych sześć osób zostało rannych w miejscowości Sulejman Pek na południe od Kirkuku.
PAP, arb