Od 1981 roku rząd, by kontrolować populację, wprowadził limity, zgodnie z którymi rodziny zamieszkujące miasta mogą mieć jedno dziecko, a mieszkające na wsi dwoje. - Populacja Chin obecnie wzrasta głównie z tego powodu, że ludzie żyją dłużej, a nie dlatego że mają dużo dzieci - uważa Cai Yong, wykładowca z Uniwersytetu Karoliny Północnej. Jego zdaniem liczby przedstawione przez chińskie biuro statystyczne nie są zaskakujące i mogą zachęcić polityków, by przeprowadzić eksperyment i złagodzić politykę planowania rodziny w kilku prowincjach, pozwalając rodzicom na dwoje dzieci.
Tempo wzrostu populacji w Chinach maleje od 1987 roku i amerykańskie władze szacują, że liczba ludności tego kraju osiągnie 1,4 mld w 2026 r., a Indie prześcigną go jako najludniejszy kraj świata w 2025 roku. Specjaliści uważają, że na spowolnienie tempa wzrostu wpływ ma zarówno polityka planowania rodziny, jak i postępująca urbanizacja kraju i wzrastająca zamożność jego obywateli. Zdaniem rządu limity urodzin spowodowały, że w ciągu 30 lat urodziło się 300 mln mniej dzieci.
Według Caia udzielenie obecnie zgody na większą liczbę urodzeń może pomóc Chinom poradzić sobie w przyszłości z rosnącą liczbą osób starszych. - Aby mieć stabilne społeczeństwo, lepiej zacząć od razu myśleć o przyszłości, gdyż potrzeba 20-30 lat, by pojawiło się kolejne pokolenie - przekonuje naukowiec.
pap, ps