Zakaz wjazdu dla 26 osób
Lista osób objętych zakazem wjazdu do UE liczy 26 osób. Oprócz pułkownika Kadafiego i najbliższych członków jego rodziny, którzy zostali objęci restrykcjami ONZ, lista UE "dodaje 10 osób najbardziej zaangażowanych w gwałtowne represje przeciwko ludności cywilnej" - powiedział Fellegi. Podobnie UE rozszerzyła o 20 osób sankcje polegające na zamrożeniu aktywów (w rezolucji ONZ te restrykcje dotyczyły 6 osób). Decyzja UE zamraża aktywa 26 osób, w tym pułkownika Kadafiego, jego najbliższej rodziny i osób blisko związanych z reżimem.
Jak zapewniła rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz, decyzja UE w sprawie sankcji wobec reżimu libijskiego będzie podlegała rewizji, to znaczy "w każdym momencie lista osób objętych sankcjami będzie mogła zostać rozszerzona". Sankcje mają wejść w życie natychmiast po opublikowaniu decyzji w Dzienniku Urzędowym UE, co ma nastąpić w najbliższych dniach.
Z kolei rzeczniczka Catherine Ashton oświadczyła, że UE jest w trakcie nawiązywania kontaktów z tymczasowymi władzami libijskimi utworzonymi przez przeciwników reżimu. KE obiecuje również zwiększenie pomocy humanitarnej dla Libii ponad już przyznane 3 mln euro. - Jesteśmy w trakcie nawiązywania kontaktów - powiedziała Maja Kocijanczicz, rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, pytana o powołaną w niedzielę przez przeciwników pułkownika Muammara Kadafiego Narodową Radę Libijską, reprezentującą miasta przejęte przez rewolucjonistów.
Zamrożenie aktywów
Jak dodała Kocijanczicz, te działania pokazują wolę unijnej dyplomacji, by współpracować z libijską opozycją. UE w poniedziałek uzgodniła wprowadzenie swoich sankcji wobec władz w Trypolisie: zakaz wjazdu do UE przedstawicieli reżimu Kadafiego, zamrożenie ich aktywów w UE, a także embargo na broń oraz inny sprzęt, który może służyć do rozpędzania demonstrantów.
"Musimy być gotowi"
Z kolei komisarz ds. pomocy humanitarnej Kristalina Georgiewa zapewniła, że KE jest gotowa do zwiększenia pomocy humanitarnej dla Libii ponad już przeznaczone w piątek 3 mln euro. - Musimy być gotowi na masową pomoc - powiedziała. Wyjaśniła, że już przyznane 3 mln euro KE mogła uruchomić natychmiast, bez nadmiernych procedur. - Zapewniam, że przyjdziemy z nową pomocą - powiedziała. Nie podjęła się szacowania, jak duże będą potrzeby. - Coraz więcej Libijczyków przechodzi na stronę rewolucjonistów i mamy nadzieję, że dzięki temu rozlew krwi nie będzie tak duży, jak się obawiamy. Ale my - ludzie od pomocy humanitarnej - zawsze modlimy się, by było lepiej, a przygotowujemy się na najgorsze - powiedziała.
Uciekają przed przemocą
Na razie chodzi o pomoc głównie dla uchodźców z Libii, którzy uciekają przez granice z Tunezją i Egiptem. Środki te mają sfinansować pilną pomoc medyczną i dostawy żywności, a także pomoc w zapewnieniu schronienia i podstawowych artykułów takich jak materace, koce i środki higieny osobistej, zarówno dla Libijczyków, jak i uchodźców innych narodowości, którzy przed przemocą uciekają do sąsiednich krajów.
Jak powiedziała Georgiewa, organizacje pozarządowe nie wystąpiły jeszcze do KE o konkretną pomoc, gdyż wciąż szacują potrzeby. Jedynie międzynarodowa organizacja ds. uchodźców wystąpiła o 11 mln dolarów. KE poinformowała, że unijna pomoc humanitarna będzie dostępna również na potrzeby samej Libii, "gdy sytuacja pod względem bezpieczeństwa w kraju pozwali na właściwą ocenę". W Libii trwa od połowy lutego rewolta przeciwko reżimowi Muammara Kadafiego, który rządzi krajem od 42 lat.
zew, PAP