To nie była inwazja - ogłosiło brytyjskie ministerstwo obrony po tym jak dwudziestu uzbrojonych brytyjskich żołnierzy przez pomyłkę wylądowało na hiszpańskiej plaży.
Takie oświadczenie stało się konieczne po tym incydencie, który nieźle wystraszył pracujących niedaleko Gibraltaru rybaków.
Brytyjczycy brali w niedzielę udział w ćwiczeniach na wodach wokół tej brytyjskiej kolonii na południowych krańcach Hiszpanii. Jednym z manewrów miało być zajęcie morskiej plaży przez nadpływających amfibiami żołnierzy piechoty morskiej, jednak do lądowania doszło kilkadziesiąt metrów za daleko, na plaży koło hiszpańskiego miasta La Linea.
Brytyjskie ministerstwo, które pospieszyło z przeprosinami, tłumaczy pomyłkę słabą widocznością i uspokaja, że żołnierze nie mieli amunicji.
Sprawa brytyjskiego panowania na Gibraltarze - strategicznie położonej nad Cieśniną Gibraltarską bazy morskiej i lotniczej - jest przedmiotem delikatnych negocjacji między Londynem i Madrytem.
Na mocy pokoju utrechckiego z 1713 roku Hiszpania uznała, że Skała Gibraltarska "po wsze czasy" będzie własnością Korony brytyjskiej. Teraz Madryt pragnie zrewidować te postanowienia. Prowadzone od lat 80. rozmowy nie przyniosły dotąd rezultatu. Większość mieszkańców kolonii opowiada się jednak za utrzymaniem status quo.
em, pap
Brytyjczycy brali w niedzielę udział w ćwiczeniach na wodach wokół tej brytyjskiej kolonii na południowych krańcach Hiszpanii. Jednym z manewrów miało być zajęcie morskiej plaży przez nadpływających amfibiami żołnierzy piechoty morskiej, jednak do lądowania doszło kilkadziesiąt metrów za daleko, na plaży koło hiszpańskiego miasta La Linea.
Brytyjskie ministerstwo, które pospieszyło z przeprosinami, tłumaczy pomyłkę słabą widocznością i uspokaja, że żołnierze nie mieli amunicji.
Sprawa brytyjskiego panowania na Gibraltarze - strategicznie położonej nad Cieśniną Gibraltarską bazy morskiej i lotniczej - jest przedmiotem delikatnych negocjacji między Londynem i Madrytem.
Na mocy pokoju utrechckiego z 1713 roku Hiszpania uznała, że Skała Gibraltarska "po wsze czasy" będzie własnością Korony brytyjskiej. Teraz Madryt pragnie zrewidować te postanowienia. Prowadzone od lat 80. rozmowy nie przyniosły dotąd rezultatu. Większość mieszkańców kolonii opowiada się jednak za utrzymaniem status quo.
em, pap