Atroszczankau był rzecznikiem prasowym byłego kandydata opozycji na prezydenta Andreja Sannikaua. Według oskarżenia brał aktywny udział w demonstracji i próbował wtargnąć do budynku rządu na Placu Niepodległości, gdzie odbywała się demonstracja. Atroszczankau nie przyznał się do winy.
Małczanou jest oskarżony o próbę wtargnięcia do budynku rządu. Przyznał się do winy, jak również do tego, że zerwał dwie flagi państwowe z budynku KGB, gdy szedł w tłumie demonstrantów na plac. Nowik jest oskarżony o udział w masowych zamieszkach i próbę wtargnięcia do budynku rządu. Przyznał się do winy częściowo. Cała trójka stanęła przed sądem w sprawie karnej o masowe zamieszki po wyborach. Zarzuty w tej sprawie postawiono 42 osobom, w tym pięciu byłym kandydatom opozycji na prezydenta.
Uczestnicy mityngu opozycji, którzy 19 grudnia ubiegłego roku kwestionowali uczciwość wyborów prezydenckich, wygranych przez Alaksandra Łukaszenkę, sądzeni są z artykułu o masowych zamieszkach. Dotąd zapadł jeden wyrok: cztery lata kolonii karnej o zaostrzonym rygorze dla Wasyla Parfiankoua, członka sztabu wyborczego jednego z kandydatów na prezydenta Uładzimira Niaklajeua. Za udział w masowych zamieszkach grozi do ośmiu lat więzienia, za ich organizację - do 15 lat.
pap, ps