Minister sprawiedliwości Jirzi Pospiszil tłumaczył, że zgodnie z ustaleniami aby móc zgłosić swój udział w wyścigu do fotela prezydenckiego kandydat będzie musiał zebrać poparcie 50 tys. osób, albo uzyskać nominację ze strony 10 senatorów lub 20 posłów. Pozostałe kwestie, jak np. kwestia przerwy między pierwszą a drugą turą, uprawnień prezydenta, czy długości kadencji głowy państwa, zostaną omówione w czasie kolejnych spotkań. Definitywnej umowy w sprawie wyborów prezydenckich należy spodziewać się jeszcze wiosną. - Cieszyłbym się, gdyby udało się je osiągnąć do końca kwietnia, abyśmy na czas mogli przeprowadzić głosowanie w Izbie Poselskiej i Senacie - powiedział po spotkaniu premier Czech, Petr Neczas.
Zgodnie z obecną konstytucją Czech, prezydenta na pięcioletnią kadencję wyłania parlament spośród kandydatów zaproponowanych przez grupę co najmniej 10 posłów lub senatorów a głową państwa zostaje ten, który uzyska poparcie absolutnej większości w czasie wspólnego posiedzenia obu izb parlamentu. Nie wyklucza się, że już w 2013 roku następca Vaclava Klausa zostanie wybrany w wyborach ogólnopaństwowych przez wszystkich obywateli.
PAP, arb