NATO nie przewiduje interwencji w Libii, ale szykuje się "na wszelką ewentualność" - oświadczył sekretarz generalny Sojuszu Anders Fogh Rasmussen.
Rasmussen poinformował, że NATO "uważnie" śledzi sytuację w Libii i "przyjęła do wiadomości" apele opozycji libijskiej w Bengazi, która wystąpiła o zagraniczne naloty powietrzne w celu jej wsparcia. Sekretarz generalny NATO przypomniał jednak, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nie zezwoliła na tym etapie na użycie siły.
Utworzona przez przeciwników libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego Narodowa Rada Libijska zaapelowała 2 marca o przeprowadzenie przy wsparciu ONZ nalotów z powietrza przeciwko najemnikom wykorzystywanym przez Kadafiego. Przedstawiciel Rady Hafiz Ghoga oświadczył, że swoich żołnierzy do wsparcia Kadafiego wysyłają m.in. Niger, Mali, Kenia i Algieria.
PAP, arb