Władze Libii nie pozwalają relacjonować protestów

Władze Libii nie pozwalają relacjonować protestów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trypolis (fot. Wikipedia) 
Libijskie władze nie pozwoliły zagranicznym dziennikarzom, którzy chcieli relacjonować zaplanowane przez przeciwników Muammara Kadafiego po piątkowych modlitwach demonstracje w Trypolisie na opuszczenie hotelu, w którym zostali zakwaterowani.
Kiedy dziennikarze próbowali wyjść z hotelu "Rixos" znajdującego się na południe od centrum libijskiej stolicy strażnicy zablokowali im drogę. W hotelu przebywa około 130 dziennikarzy zaproszonych przez libijskie władze. Ich działania są ściśle kontrolowane.

Rzecznik libijskich władz powiedział im, że pozostaną w hotelu, ponieważ ich obecność może doprowadzić do aktów przemocy ze strony osób, jak to określił, powiązanych z Al-Kaidą. - To nadzwyczajne warunki. Wiem, że będziecie o tym rozpowiadać i zniekształcać to w dowolny sposób - oświadczył rzecznik. - Jesteśmy gotowi zapłacić tę cenę za powstrzymanie was przed relacjami, bo nie chcemy, by Trypolis zamienił się w Bagdad - dodał.

Z powodu masowych demonstracji i buntu przeciwko rządzącemu Libią od ponad 40 lat Kadafiemu wschodnią część kraju znalazła się pod kontrolą powstańców. Trypolis jest obecnie główną punktem oporu libijskiego przywódcy.

Kilku mieszkańców Trypolisu pytanych przez agencję Reutera zapowiedziało, że zamierza wziąć udział w demonstracji przeciwko Kadafiemu po wyjściu z meczetów po piątkowych modlitwach. Spodziewają się też brutalnej reakcji ze strony sił wiernych Kadafiemu.

pap, ps