"ONZ wspiera terrorystów"

"ONZ wspiera terrorystów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Laurent Gbagbo (fot. Wikipedia) 
Wojsko nie było zamieszane w incydent w Abidżanie, w wyniku którego zginęło siedem kobiet. To kłamstwo rozpowszechniane przez międzynarodowe media - głosi oświadczenie rzecznika armii Wybrzeża Kości Słoniowej płk Hilaire Gohourou. Rzecznik rządu samozwańczego prezydenta Laurenta Gbagbo również zaprzeczył udziałowi armii w zajściu. Winą za zamieszki uliczne obarczył "terrorystów, które mają pomoc logistyczną i techniczną od misji pokojowej ONZ".

Agencja Associated Press dotarła do nagrania z incydentu. Nakręcił je operator opozycyjnej stacji telewizyjnej, która zgodziła się, by AP rozpowszechniała film. Na nagraniu, kilka minut przed atakiem, widać kobiety machające gałązkami na znak protestu przeciw rządom Gbagbo. Potem następuje seria wybuchów. Tłum się rozpierzcha, słychać krzyki. Na ziemi widać ciała kobiet.

Pod koniec w kadrze pojawia się wóz opancerzony z napisem "policja narodowa". Pojawia się również ciężarówka pomalowana w barwy kamuflujące, z zamontowanym na dachu karabinem, oraz co najmniej jeden opancerzony wóz transportowy, mijający miejsce zdarzenia. Autentyczność nagrania potwierdzili liczni świadkowie, których relacje pokrywały się z treścią filmu.

Gbagbo i jego siły wykazały się "okrutnym brakiem szacunku dla  ludzkiego życia i litery prawa" - skomentowała incydent sekretarz stanu USA Hillary Clinton. Potępiła Gbagbo za atakowanie "ludzi, których, jak twierdzi, reprezentuje". Po raz kolejny zaapelowała też do niego o ustąpienie ze stanowiska "w imię pokoju".

Wybrzeże Kości Słoniowej ma obecnie dwóch zaprzysiężonych prezydentów oraz dwa rządy. Według komisji wyborczej w wyborach prezydenckich z 28 listopada 2010 roku zwyciężył Ouattara, jednak Gbagbo nie uznaje tych wyników i nie chce oddać władzy.

PAP, arb