Do drugiego szturmu doszło po południu. Powstańcy poinformowali wieczorem, że oba szturmy zostały odparte. W mieście widać ślady ciężkich walk. Jeden z budynków w centrum, które stało się głównym punktem oporu sił antyrządowych, jest całkowicie spalony, a na pozostałych widać dziury po wielkokalibrowych pociskach. Cała okolica zasypana jest osmalonym gruzem. - Po porannym ataku zaatakowali ponownie. Weszli od zachodu i zaczęli strzelać w budynki w centrum rakietami - relacjonował rzecznik powstańców. - Jesteśmy na dobrych pozycjach. Myślę, że w nocy znów zaatakują - dodał.
Dziennikarze nie mają dostępu do obleganego miasta, ale jego mieszkańcy informują, że podczas pierwszego ataku rządowe czołgi niszczyły budynki mieszkalne i samochody, a snajperzy strzelali do każdego, kto pojawił się na ulicy. Dyrektor powstańczego centrum informacyjnego w Bengazi Mohamed Salem Musa szacuje, że w wyniku walk śmierć poniosło co najmniej 70 powstańców i cywili, a ponad 300 osób zostało rannych.
PAP, arb