Sarajewo protestuje. "Oddajcie nam naszego generała"

Sarajewo protestuje. "Oddajcie nam naszego generała"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jovan Divjak (fot. Wikipedia) 
Około pięciu tysięcy osób manifestowało w Sarajewie domagając się zwolnienia z aresztu byłego generała armii bośniackiej Jovana Divjaka. Jovan Divjak, emerytowany generał z czasów wojny domowej w Bośni i Hercegowinie, został umieszczony w areszcie ekstradycyjnym po aresztowaniu do którego doszło na wiedeńskim lotnisku.
- To straszne! Aresztuje się ofiary zamiast tych, którzy popełnili zbrodnie wojenne - oburzał się Rusmir Piknjac, jeden z uczestników protestu. Jovan Divjak jest jednym z 19 bośniackich przedstawicieli władz oskarżonych przez Serbię o przeprowadzenie na początku wojny domowej 1992-95 ataku na wycofujący się z Bośni konwój armii jugosłowiańskiej, podczas którego zginęło 18 żołnierzy. Nieoficjalne dane mówią jednak o ponad 40 zabitych. Divjak, który jest wielkim zwolennikiem wieloetnicznej Bośni, powiedział po wojnie, że jego decyzja porzucenia jugosłowiańskiej armii i przyłączenia się do drugiej strony "była jedyną moralną rzeczą, jaką mógł zrobić".

73-letni obecnie gen. Divjak był zastępcą dowódcy sztabu głównego armii Bośni i Hercegowiny. Kierował obroną Sarajewa podczas trwającego 42 miesiące oblężenia miasta. Podczas 3,5-letniego oblężenia zginęło 11 tysięcy osób. Divjak jest trzecim wysokim rangą bośniackim przedstawicielem aresztowanym za granicą na podstawie serbskiego listu gończego w związku ze zbrodniami wojennymi na terytorium Bośni w latach 1992-95. Wojna domowa w Bośni i Hercegowinie była najkrwawszym konfliktem podczas rozpadu Jugosławii. W walkach zginęło ponad 100 tysięcy osób.

Były generał może pozostać w odosobnieniu nawet wiele tygodni, gdyż Austria musi otrzymać od Serbii dokumenty związane z ekstradycją i dokładnie je przestudiować - poinformował rzecznik austriackiej prokuratury Friedrich Koehl. Rzecznik prasowy serbskiej prokuratury do spraw zbrodni wojennych Bruno Vekarić powiedział jednak, że Serbia jest gotowa podpisać z Bośnią porozumienie w sprawie jak najszybszego przekazania dowodów w sprawie Divjaka.

Reakcje na aresztowanie Divjaka są w Bośni podzielone. W Sarajewie zostało ono oprotestowane, w Banja Luce przyjęto je z aplauzem. Kilka stowarzyszeń francuskich i francusko-bośniackich zażądało uwolnienia Divjaka, który w 2001 roku otrzymał francuską Legię Honorową za "postawę obywatelską" i walkę z "przesądami i dyskryminacją etniczną". Były generał kieruje obecnie stowarzyszeniem "Edukacja buduje Bośnię-Hercegowinę", która przyznaje stypendia sierotom wywodzącym się wszystkich grup etnicznych Bośni.

PAP, arb